Co słychać w Radzie Powiatu Opolskiego?

Niezależna Gazeta Obywatelska3

We czwartek, 23 lutego 2012r. odbyła się XV sesja Rady Powiatu Opolskiego IV kadencji. Tak jak i w kraju, tak również w Radzie Powiatu Opolskiego rządy sprawuje Platforma Obywatelska – z tą małą różnicą, że w Radzie Powiatu przewagę w koalicji rządzącej ma Mniejszość Niemiecka (dwanaście osób). Koalicja zatem dyktuje warunki… Propozycje opozycji pozostają na marginesie i zazwyczaj zostają odrzucane miażdżącą większością głosów. A skutki takich pochopnych i nieprzemyślanych głosowań ciągną się czasem długo…

Tak jest w przypadku projektu uchwały przedłożonego przez grupę radnych Powiatu Opolskiego jeszcze w czerwcu ubiegłego roku Zarządowi tegoż powiatu i przewodniczącym poszczególnych komisji do zaopiniowania. Wspomniani radni dążyli do tego, by wzorem innych powiatów i gmin w Polsce, sesje rady nagrywać, po czym na tej podstawie sporządzać protokół. Dodatkowo, nagrań można byłoby odsłuchać dzięki zamieszczeniu ich na stronie internetowej. Niestety, Zarząd Powiatu w dniu 28 czerwca 2011r. negatywnie zaopiniował projekt uchwały. Gdy przyszło do głosowania podczas lipcowej sesji, posłuszne ręce koalicji rządzącej poszybowały w górę odrzucając projekt uchwały i tym samym dając wyraz swym żądaniom poniekąd utajnianych posiedzeń. Dlaczego większości PO-MN tak zależy na tym, by wypowiedzi nie nagrywać?

Przeważająca ilość sesji zaczyna się przecież od kłótni na temat tego, kto i co powiedział podczas ostatniej Rady. Zanim dojdzie do przyjęcia protokołu, kilkanaście minut trwa batalia o zmiany w jego zapisach. Tym sposobem można długo i namiętnie tworzyć nowe komunikaty lub jawnie przeczyć swym poprzednim słowom. Pytanie- po co ta niepotrzebna strata czasu…

I tak temat wydaje się stary, lecz w kontekście ostatniego posiedzenia z 23 lutego 2012 r. – niezwykle aktualny. Tradycyjny już spór pod tytułem „Protokół” dotyczył tym razem wypowiedzi radych i przewodniczącego w sprawie przedstawionej przez gościa, Stanisława Grabowieckiego na sesji wcześniejszej (30 stycznia br.). Grabowiecki przybył w styczniu na posiedzenie Rady Powiatu szukać ratunku dla swej inicjatywy. Reprezentując bowiem osoby chore na reumatyzm z województwa opolskiego walczy o utrzymanie pododdziału Reumatologii w szpitalu w Pokoju (z siedzibą w Kup). Uczestnicząc w sesji miał nadzieję na wsparcie ze strony powiatowych zarządców. Jednak przewodniczący udzielił lakonicznej odpowiedzi na przedstawiony problem i zaprezentowane pytania gościa wymawiając się już wcześniej podjętą uchwałą w tej sprawie – tymczasem w istocie uchwała nie dotyczyła poruszanej kwestii; przewodniczący wspomniał też o braku możliwości działania Powiatu w obliczu zaistniałej sytuacji.

Bój o słowa, zapisane w protokole z tego spotkania, rozgorzał 23 lutego… radni upominali się o informacje, które miały paść z ust przewodniczącego podczas styczniowych obrad, przewodniczący prostował rzecz mówiąc, że co innego zrozumiał, a słów używał innych niż twierdzą radni. Walka trwała. Odpowiedzialność malała. I tak można w nieskończoność. Ostatecznie kompromis został osiągnięty, ale co to właściwie oznacza? Czy faktyczne odtworzenie wypowiedzi? Pewne jest jedynie, że kilkanaście minut straty na jałowej dyskusji przeminęło nieodwracalnie. Czy nie łatwiej byłoby rozstrzygnąć spór umożliwiając precyzyjne rejestrowanie sesji Rady Powiatu…? Bez późniejszych prób rekonstruowania z pamięci, co zostało powiedziane, w jaki sposób i dlaczego.

Autor: Agnieszka Zakrzewska, Radna Powiatu Opolskiego (PiS)

  1. | ID: d6eeb440 | #1

    Byłoby łatwiej, ale koalicja PO+PSL+MN nie boi się… żadnych trudności!

  2. Mieciu
    | ID: f230b37f | #2

    Pani Agnieszko proszę się trzymać !

    Jest Pani sama przeciwko tej całej bandzie PO MN!

    Jako wyborca ufam Pani !

  3. opolski czytelnik
    | ID: e7a5d9ac | #3

    W Radzie Powiatu na szczęście nie ma PSL-u i mam nadzieje że nie będzie, no chyba że niejaki Sawicki będzie chciał startować. Może wtedy PSL uzyska mandat ale jak dobrze przyciśniemy na starcie to może na mecie będą dwa mandaty dla PiS-u. Pożyjemy zobaczymy. Na razie Radna Agnieszka Zakrzewska dzielnie stawia czoła kanapowej drużynie, która z nienagrywanych sesji i zadym „protokolarnych” słynie. Głowa do góry Pani Agnieszko, dużo zdrowia i wiary – alleluja i do przodu.

Komentarze są zamknięte