Czy prokuratura boi się Nowickiej?

Niezależna Gazeta Obywatelska
W połowie listopada Fundacja Pro-prawo do życia złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nielegalnego lobbingu, płatnej protekcji i złamania przepisów prawa farmaceutycznego przez Wandę Nowicką. Prokuratura postanowiła, że sprawa zajmować się nie będzie, o czym 7 grudnia 2011 poinformowała … PAP.

Zgodnie z art. 305 §4 i 306 §1 kodeksu postępowania karnego Fundacja ma prawo zaskarżyć postanowienie prokuratora. Ten ostatni liczył jednak,  że tych przepisów się nie dopatrzymy, więc rzeczniczka prasowa prok. Monika Lewandowska kłamała mówiąc prasie, iż decyzja prokuratury jest prawomocna, a samego postanowienia (również wbrew prawu) nam nie przysłano.

Ostatecznie, po naszej interwencji otrzymaliśmy postanowienie, tyle że z zupełnie politycznym uzasadnieniem. Prokurator nie tylko postawił się w roli sędziego, ale również nieomylnego wszechwiedzącego, który po prostu wie, że Wanda Nowicka „nie powołuje się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych”. Zero faktów, zero dowodów, zero odniesienia.

Ponadto formułuje tezy o tym, że „nie można bowiem w przedmiotowej sprawie przyjąć, iż działania kierowanej przez Wandę Nowicką Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny miały na celu informowanie i zachęcanie do stosowania danego produktu leczniczego bądź też zwiększanie jego sprzedaży i konsumpcji”. Prokurator nie raczył nawet zajrzeć do akt sprawy Nowicka przeciwko Najfeld. Gdyby spojrzał, znalazłby fragmenty wyroku, mówiące o tym że Federa dopuściła się przestępstwa z art. 129 Prawa farmaceutycznego (reklama produktu leczniczego bez uprawnienia)

Przykłady:
„Z wpłat dokonanych przez Gedeon Richter sfinansowano m.in. druk materiałów edukacyjnych dla grup młodzieżowych Ponton zajmujących się m.in. edukacją seksualną w szkołach. Wśród wydrukowanych broszur znajdowała się broszura pt. „antykoncepcja po stosunku” zawierająca opis działania środka antykoncepcyjnego E., którego producentem jest firma Gedeon Richter. Nazwa środka była wielokrotnie przywoływana w broszurze.”

„Z wpłat dokonywanych przez Gedeon Richter PLC SA w 2008 roku sfinansowano prowadzenie korespondencji w serwisie internetowym www.wpadka.pl. W tym zakresie producent środków antykoncepcyjnych składał w ramach działalności PR „zamówienia” obwarowane sankcją zwrotu środków w przypadku niedostarczenia „towaru” i oczekując wystawienia „faktury” za niego. Taka forma współpracy w ocenie sądu, jest odpowiednia do podmiotów będących w relacji zleceniodawca-zleceniobiorca.

Uzasadnienie prokuratora skandaliczne, ale ciekawe gdzie są granice jego lęku. Czy politycy obozu władzy, lub z nim zaprzyjaźnieni będą całkiem bezkarni?

Autor: Aleksandra Michalczyk, za: StopAborcji.pl
Komentarze są zamknięte