Kącik literacki NGO: Wizja śmierci z czaszką

Niezależna Gazeta Obywatelska

Narysuj czaszkę. To niemożliwe, żebyś nie umiała, widziałaś w życiu dziesiątki czaszek. Wiesz dobrze, jak jest zbudowana, narysuj. Dobrze wycieniuj oczodoły, zaznacz szwy skroniowe. Nie rysuj dłoni trupa, tylko suche kości śródręcza z etapu, gdy policzków już zazwyczaj nie ma. Nie, nie prawda, że po śmierci rosną paznokcie i włosy, to po prostu zapada się skóra, klęsną mięśnie. Krwawe wybroczyny występują w kącikach ust i to wcale nie znaczy, że trup pił krew po śmierci, tak postępuje rozkład. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Setki razy brałaś czaszki do rąk przez lateksową rękawiczkę i bezpośrednio, trzymałaś je w dłoniach ozdobionych srebrnymi pierścionkami. Oglądałaś, czyściłaś, zabezpieczałaś w pudełkach, jesteś do cholery archeologiem, przynajmniej po trosze. I teraz co? Nagle nocny atak lęku? Dzika histeria, bo trzy dni temu, było Wszystkich Świętych i co z tego? I nic.

Ekshumacja służy badaniom naukowym, udowodnieniu pewnej tezy, często służy prawdzie, więc przestań panikować na dźwięk tego słowa i zwyczajnie go użyj: Ekshumacja – wydobycie zwłok z miejsca pierwotnego pochówku w celu przeniesienia ich w inne miejsce, lub przebadania. Całkiem zwyczajne słowo. Wykopaliska, to jedna wielka ekshumacja. I co z tego? I nic. Wszystkie szczątki są po przebadaniu ponownie grzebane i spoczywają w spokoju wiecznym amen.

Teraz narysuj tę czaszkę, no dalej. Kiedy rozum śpi, budzą się demony, więc trzeba włączyć rozum. Skończysz i zdążysz się przespać, do świtu jeszcze parę godzin.

Brakuje nam baroku: czaszek w pokojach na biurkach, rzeźb funeralnych, których nie ma nawet w kościołach, portrety trumienne też zupełnie wyszły z mody. Człowiek potrzebuje widzieć łączność między młodością a śmiercią, żeby ją choć trochę oswoić. Tymczasem mamy tysiące określeń zastępczych, by nie musieć używać słowa ŚMIERĆ. Została sama MŁODOŚĆ, która trwa bez końca, nie mając od czego się odbić, tak by zyskać głębszy sens.

Skończyłaś, bardzo ładnie a teraz wyobraź sobie twarz, nie tak dawno jeszcze na tej czaszce opartą. Uśmiechnięte usta mocno przytwierdzone przyczepami mięśniowymi do żuchwy i szczęki, szeroko otwarte oczy, brwi podciągnięte aż na środek czoła. Dobrze wiesz, jak to wszystko działa, miałaś trochę anatomii. Śmierć jest tylko fragmentem życia, więc przestań się bać. Po prostu pamiętaj, że ty też kiedyś umrzesz, ale póki co, żyj każdą chwilą.

Otul się kocem i narzutą, śpij spokojnie.

Maria, XI 2011.

Komentarze są zamknięte