Polecamy książkę Mirosława Sośnickiego „Astrachowka”

Niezależna Gazeta Obywatelska

Książka Mirosława Sośnickiego, człowieka internowanego w stanie wojennym, byłego posła, została wydana co prawda w 2005 roku, jednak nigdy to, co jest w niej zawarte nie straci na wartości. Autor opisuje przeżycia i wzmagania człowieka, który siedzi sam w pustej celi więziennej, musi podejmować ciężkie decyzje, walczyć z systemem, którym rządzi Generał i wierni mu ludzie. Bohater jest człowiekiem podziemia, kochającym mężem i ojcem. Z książki dowiadujemy się jak ważna jest dla człowieka miłość – ile daje wiary, nadziei oraz bólu, gdy niewiele można zrobić podczas internowania. Książka pokazuje również grę pomiędzy ofiarą i katem, który lubi los ludzki powierzać pokerowej rozgrywce. Ukazuje swoistą walkę ofiary systemu w celi więziennej, trudne moralne decyzje, jakie musi podjąć człowiek wieziony przez SB. Poniżej wybrane cytaty:

„Porucznik patrzył na Podejrzanego. Tak, bańka mydlana prysła. No cóż. Smutno trochę, ale to nie cyrk. Nie jest klaunem. Jest pokerzystą. Na razie niech podejrzany ochłonie. Niech raz na zawsze zapamięta, że w tym pokoju może spotkać tylko dobrego specjalistę od wyciągania zeznań”.

„Tuż po wprowadzeniu stanu wojennego do dyrektora zaczęli przychodzić esbecy. Wpadali na chwilę, czasami na trochę dłużej, i na ogół te trochę dłuższe posiedzenia były spotkaniami przy alkoholu. Kiedyś gdy teściowa przyszła, aby dać dzieciom słodycze, wspomniała o esbekach przychodzących do dyrektora. Po tygodniu teściowa przyszła z dwiema butelkami najlepszego koniaku. Powiedziała, żeby zaniosła te butelki dyrektorowi, by dał je esbekom z prośbą o wypuszczenie jej męża z internowania. Myślała, że teściowa żartuje, ale ona nie żartowała”.

Uwaga! Książka do nabycia z bezpłatną wysyłką pod adresem: http://www.wydawnictwomtm.com/

Autor: Łukasz Żygadło

Komentarze są zamknięte