Waszego hajmatu tu nie ma

Niezależna Gazeta Obywatelska

Kto choć raz przejeżdżał przez województwo opolskie już wie. Tu mieszkają Niemcy. Widać to po tablicach nazw miejscowości, które różnią nasz region od reszty kraju. Celowo piszę Niemcy a nie Ślązacy, choć wiem, że tożsamość narodowa nie jest prostą sprawą. Ale zostawmy kwestie rozwodnionych Polaków – Wasserpolen – zawodowcom od sztucznych klasyfikacji z uniwersytetów. Moim zdaniem Ślązacy posiadają wspaniałą kulturę, z której dumę wyrażają w swojej gwarze. Natomiast ci od podwójnych nazw, autonomii Górnego Śląska czy relatywizmu historycznego to zwykli zaprzańcy, którzy kiedyś jeździli sprzątać do Niemiec, a dziś rżną ważniaków w wypożyczonych luksusowych samochodach. I udają, że polskiego nie znają, bo muszą mieć po niemiecku napisaną nazwę miejscowości, w której się urodzili. Śląscy patrioci ginęli w powstaniach, by żyć z innymi Polakami w jednym kraju i nie tworzyli równoległej subkultury. Wszystko jest w porządku jeśli Polacy ze Śląska tak jak Polacy z innych części kraju kultywują swoje wspaniałe tradycje w ramach wspólnej kultury narodowej. Ale na Opolszczyźnie mamy problem. I to nie jest mityczny golem teutońskiego ducha tylko ekipa schizofreników, którzy raz się czują Polakami, a innym razem Niemcami. Oczywiście o pisowni nazwiska w paszporcie – bo do tego sprowadza się wybór czy będę w tej dekadzie Niemcem czy Polakiem – decyduje koniunktura gospodarcza, a nie strofy Eichendorfa czy duma z Niemieckich Noblistów, urodzonych na Śląsku. Tutaj z tłuczenia butelek po piwie przed weselem próbuje się uczynić argument na rzecz istnienia osobnego narodu. I to jest problem. Nie jest nikomu potrzebne marnotrawienie publicznych pieniędzy na tablice z nazwami, których nikt nie pamięta i nikt nie wymówi poprawnie. Faktem jest, że na podstawie absurdalnych teorii ekipy schizofreników, w lokalach Dojcze Fan Klub, próbuje się tworzyć antypolską rzeczywistość. Niemieckie nazwy miejscowości na Śląsku Opolskim to zły pomysł, ponieważ nie służy Polakom.

Chłopaki, albo się pogodzicie że Niemcy przegrały wojnę albo jedźcie do siebie. Waszego hajmatu tu nie ma.

Autor: Kordian Brzeziński

  1. pablo91
    | ID: 228eef57 | #1

    Zacznijmy od tego, że Niemcy, jeszcze jako Prusy, zdobyły Śląsk dopiero pod koniec I połowy XVIII wieku. Wcześniej był on Austriacki, Czeski lub Polski, tak więc mniejszość niemiecka i Ślązacy, którzy de facto uważają się za Niemców, mają najmniejsze prawo aby wysuwać jakiekolwiek żądania. To że są najliczniejszą mniejszością nie znaczy że im wszystko wolno.
    Rozumiem że kultywują swoje tradycje, ale na tym ich manifestacja niemieckości powinna się zakończyć. Kolejny argument, moim zdaniem najważniejszy, mieszkają w Polsce i mają polskie obywatelstwo, więc powinni wspierać państwo Polskie, a nie wysuwać bezsensowne żądania. Jeśli im się to nie podoba to zawsze mogą wrócić na łono „prawdziwej ojczyzny”-Niemiec.

  2. Opolensis
    | ID: 545215b3 | #3

    Śląska kultura to nic innego jak Polska kultura ludowa i dziwne, że wielu mieszkańców naszego regionu, których przodkowie przez sześć wieków stawiali silny opór germanizacji walcząc o polskość czego kulminacją były Powstania Śląskie, dziś w kieszeni nosi niemiecki paszport. Smutne!

  3. Łukasz
    | ID: 13ee2886 | #4

    Kordian, pisz nastepny tekst:)
    Problem jest też w tym, że ” oni” próbują powoływac się na wypędzenie elit po Powstaniach Śląskich i II Wojnie Światowej. Teraz granice są otwarte, więc można wyjechać śmiało

  4. | ID: a556c89f | #5

    Ślązacy to są potomkowie polaków,którzy nie podali się germanizacj!Po wojnie dzięki rządom komunistów,markami mgli iprzekupywali ich i robią to do dzisiaj,tylko w inny sposób.W księgarni śwKrzyża oglądalem książkę „Historia Śląska od zaesze” po polsku i niemiecku.Od zawsze oznacza od 1740 roku.Ciekawe wydawca ile kasy wziąl za”od zawsze”.Polskim patriotom pozostaje jedno ZJEDNOCZYC SIĘ,pod sztandarem WIARY,RODZINY,PATRIOTYZMU,ROZWOJU.

  5. Guliwer
    | ID: 4e77f7fb | #6

    Szanowny autorze moje czeskie nazwisko zostało w beszczelny sposób przetłumaczone na polskie przez polskie władze administracyjne na śląsku a ojciec, który nie chciał się nim podpisać przy odbiorze dowodu pociągnięty przez urzędnika za ucho i przymuszony do tego. Nadmienię tylko, że nazistom jego słowiańskość nie przeszkadzała. Nie pisz więc gościu bzdur, że do tego sprowadza się nasz wybór kim będę w danej dekadzie. Jeśli tłumaczenie nazwisk, wyśmiewanie gwary, imion, nazwisk, tradycji, co wyżej sam czynisz, że by nie być gołosłownym – zwrot typu „posiadacie średnie wykształcenie więc nie należy już mówić gwarą” słowa dyrektora opolskiego „Elektryczniaka” gdzieś z końca lat 80 do ówczesnych absolwentów technikum, to są te wspaniałe tradycje w ramach wpólnej kultury narodowej?
    Nie miej więc pretensji, że nie po drodze nam z tak pojmowaną kulturą.

  6. Guliwer
    | ID: 4e77f7fb | #7

    Opolensis :Śląska kultura to nic innego jak Polska kultura ludowa i dziwne, że wielu mieszkańców naszego regionu, których przodkowie przez sześć wieków stawiali silny opór germanizacji walcząc o polskość czego kulminacją były Powstania Śląskie, dziś w kieszeni nosi niemiecki paszport. Smutne!

    No właśnie dlaczego?
    Pewien opolski bardzo znany dzisiaj naukowiec-humanista powiedział pod koniec lat 80, że „nikt w historii istnienia Śląska, tak nie zgermanizował Ślązaków jak Polacy przez 40 parę lat”.

  7. Kordian Brzeziński
    | ID: 9ce8518a | #8

    Guliwer :
    Szanowny autorze moje czeskie nazwisko zostało w beszczelny sposób przetłumaczone na polskie przez polskie władze administracyjne na śląsku a ojciec, który nie chciał się nim podpisać przy odbiorze dowodu pociągnięty przez urzędnika za ucho i przymuszony do tego.

    Pierwsza sprawa szanowny Guliwerze – PRL to nie Polacy. Władza ludowa traktowała Polskę jak obszar okupacji i to że rodziny musiały zmieniać nazwiska jest tylko przykładem tego stosunku wobec mieszkańców. Zresztą to dotyczy wielu osób niestety i nie tylko mieszkańców Śląska.
    Zresztą PRL jeszcze więcej krzywdy zrobił ludziom tutaj. Mnie osobiście najbardziej uderza, gdy wysiedlano całe polskie wioski do Niemiec albo wyrzucano polskie rodziny aby zabrać ich majątek.
    Ale
    Czy bandytyzmem sowietów tłumaczysz teraz, po 89 roku, kiedy tych sowietów Polacy od władzy odsunęli – chęć oderwania od Polski Katowic?

    I znów – to przykre, że dyrektor szkoły deprecjonuje gwarę publicznie. Jakkolwiek literacki język polski to baza komunikacji w naszym kraju. Warto się więc go uczyć bez kompleksów. Kto Ci broni mówić w gwarze?

    <blockquote Jeśli tłumaczenie nazwisk, wyśmiewanie gwary, imion, nazwisk, tradycji, co wyżej sam czynisz

    Nie wyśmiewam. Śląskie zwyczaje są bomba. Ślązacy są git. Ślązacy których znam to ludzie tacy jak wszyscy – tacy jak ja
    Ale
    polityka RAŚu to zaprzaństwo. Antypolonizm to przestępstwo a relatywizm historyczny to świństwo.

  8. | ID: 469578ed | #9

    Ale kto powiedział, że w ramach państwa polskiego nie można być Niemcem, Czechem, czy Ślązakiem? Świadomość narodowa jest w głowie, sercu i emocjach. To wybór każdego człowieka i nikomu nic do tego… Nawet prawdzimym Polakom.

  9. Guliwer
    | ID: 9d87e844 | #10

    „Pierwsza sprawa szanowny Guliwerze – PRL to nie Polacy.”
    Ciekawa konkluzja. To mniej więcej tak jakby napisać, że naziści to nie Niemcy. Niestety Polska na Śląsk dotarła wraz komunizmem. Czy Korfantego też więzili nie Polacy? Ale rozumiem, że system, który wtedy panował w Polsce był systemem faszystowskim więc nie polskim. Prawda jakie to wygodne.
    „Czy bandytyzmem sowietów tłumaczysz teraz, po 89 roku, kiedy tych sowietów Polacy od władzy odsunęli – chęć oderwania od Polski Katowic?”
    A w jakim punkcie oni tego chcą? Czy tobie się tak wydaje? Co Cię upoważnia do takich stwierdzeń?

  10. Guliwer
    | ID: 9d87e844 | #11

    Ach zapomniałem.
    „Kto Ci broni mówić w gwarze?”
    Dzisiaj na szczęści nikt i oby tak pozostało. Lecz do końca lat osiemdziesiątych lepiej było się nie odzywać, zeby od kolegów (niektórych) w szkole nie usłyszeć „gebels” albo gorzej „hitlerowiec”. A swoją drogą gdzie dzisiaj mieszkają etniczni Mazurzy?
    Rozumiem im też nie Polacy lecz PRL uprzykrzało życie.

  11. Naczelny
    | ID: 94a81424 | #12

    Chodzi o to, że główną ofiarą represji władz PRL był naród polski. Oczywiście masz rację, że władza Polski ludowej i stworzony przez nią aparat represji był złożony głównie z samych Polaków (różnego pochodzenia), którzy jednak sami nie reprezentowali interesów tego narodu – nikt im nigdy na to żadnego przyzwolenia społecznego nie dał, a reprezentowali jedynie interesy sowieckiego okupanta, który gnębił Polskę i Polaków przez 45 lat i z tego powodu użyta przez ciebie argumentacja jest brakiem wyczucia i realiów historycznych. To jest brak taktu by wmawiać, że to Polacy są winni złego losu Ślązaków kiedy oni sami byli ofiarą bezwzględnych komunistycznych represji. Ja np. potrafię zrozumieć, że Ślązacy służący w wermachcie byli ofiarą polityki III Rzeszy i byli do tego zmuszeni. A czy ty potrafisz zrozumieć wyrzeczenia i upokorzenia jakich doznali Polacy żyjąc w komunizmie czy będziesz dalej wszystko generalizował ?

  12. Guliwer
    | ID: 9d87e844 | #13

    A cóz ma fakt umiejętności zrozumienia wyrzeczeń i upokorzeń do zadawania tych drugich?
    Tak jak naziści wcielając do wermachtu Ślązaków nie pozbawiali ich człowieczeństwa i przyzwoitości tak komuniści ztrudniając swoich urzędników też ich tych cech nie pozbawiali, no chyba, że dokonywali odpowiedniej selekcji. Chodzi mi jednak o coś zupełnie innego, mimo wielowiekowego pielęgnowania polskiej kultury na Śląsku zamiast wdzięczności od polskich przybyszów doznaliśmy upokorzeń i przedmiotowego traktowania. Nie dziwcie się więc, że nastąpiła ucieczka, w tym wypadku, w bezpieczniejszą niemieckość. Tak więc za obecnym opolskim profesorem powtórzę, że to Wy wepchnęliście nas w tę niemieckość.

  13. Naczelny
    | ID: 94a81424 | #14

    Napisz nazwisko tego profesora bo nie łapię kontekstu ? Kim jest ten autorytet, na który się powołujesz ? A ucieczka w niemieckość (oficjalnie raczej niewielkiej grupy opolskich Ślązaków) jest jakby na to nie patrzeć strzałem samobójczym. I coś mi tu nie pasuje faktograficznie – czy przez 20 lat III RP doszło do jakiegoś oficjalnego gnębienia Ślązaków i MN, czy może raczej na odwrót ? Rozwój i ochrona pod skrzydłami Państwa Polskiego ?

  14. Patriota
    | ID: dfe39b72 | #15

    Nie wiem po co robicie takie halo z tymi Niemcami. Niech sobie będą. Komu przeszkadzają te tablice? Skoro ludzie chcą swoją miejscowość nazwać tak a nie inaczej to dlaczego im zabraniać. Przecież to oni tam mieszkają a nie wy..

  15. Ślązak
    | ID: a7adf90e | #16

    Proponuję wam zdjąć tego Mackiewicza spod tytułu. Bo zejdzie z chmurki i da kopa w dupę za te nacjonalistyczne brednie. Zresztą opolskim Niemcom nie jest na rękę istnienie narodowości śląskiej w spisie powszechnym

  16. | ID: 03738e96 | #17

    A może byś tak kolego „Ślązaku” zainteresował się sprawą wokół , której narosło już tyle niedomówień . Chodzi oczywiście o sposób w jaki „zdobyli” samo pozwolenie na zamianę tych tablic na dwujęzyczne .
    Czy znane Ci są fakty związane bezpośrednio z wizytą min.Zdrojewskiego tu w Opolu tuż przed II turą wyb. prezydenckich . Wówczas to doszło do słynnego już dziś spotkania owego min. z tutejszym posłem z Mniejszości Niemieckiej panem Ryszardem Gallą. Po czym zaraz tego samego dnia został nadany komunikat z informacja skierowaną do wyborców MN z sugestią że MN popiera w II turze marszałka Komorowskiego .. Z drugiej strony czyli resortu administracji zostało zapalone zielone światło czyli po dwóch latach oczekiwań…nagle resort się zgodził by zarząd gminy mógł swoją uchwałę przekuć w czyn. Natychmiast niemal zaczęły wyrastać nowe dwujęzyczne tablice nazw miejscowości niczym grzyby po deszczu ..
    Prawda , to się nazywa trwanie w symbiozie .

    No cóż może to i zbieg okoliczności ale przyznajcie sami bardzo dziwny , nawet jak dla mnie .

  17. njoy
    | ID: f53c7942 | #18

    Ta… Tak jak już ktoś napisał: jeśli PRL to nie byli Polacy, to III Rzesza to nie byli Niemcy…
    Nie ważcie się wyrzucać ludzi z ich ojcowizny, bo to wy tutaj przyszliście jako goście 60 lat temu. Właśnie z takich wypowiedzi jak ta powyżej biorą się potem takie rozróby jak bałkańska z lat 90-tych.

  18. | ID: 03738e96 | #19

    Może żle mnie zrozumiano , w takim razie czym prędzej wyjaśniam . Takie działanie, o którym napisałem powyżej w potocznym znaczeniu nazywamy korupcją polityczną .

    Dalej onnacza to jedno że przez wzgląd na strach przez PiS-em i możliwością korekty polskiego stanowiska w kwestii umowy bilateralnej pomiędzy RFN a RP z 1991 roku , która dotyczyła uznania mniejszości narodowych zwłaszcza polskiej z Niemczech . której to bezprawnie zagrabiono nie tylko majątek w postaci nieruchomości , banków , zablokowano i przejęto konta bankowe . Kiedy ? Za czasów hitlerowskich . Nawet strona Niemiecka musiał przyznać i to że owe poczynania ówczesnej III Rzeszy były nielegalne bo nie zgodne z tamtą obowiązującą konstytucją . Dlaczego pomimo że upłynęło od tamtej pory tyle czasu strona niemiecka najzwyklej w świecie nie przywróci a poprzez to nie zadośćuczyni za ewidentne złamanie prawa i poniesione z tego tytułu straty przez członków polskiej społeczności „Związku Polaków w Niemczech” .

    Do tej pory trwają przepychanki ze stroną niemiecką . Czy to też można uznać za dobrą wolę ..?

    Zastanówmy się zatem co wobec powyższego winien uczynić rząd polski , czy dalej ma godzić się na takie potraktowanie tematu ?

    Nikt nie wymaga jakichś cudów w tej sprawie , co jedynie. skoro mniejszość niemiecka w Polsce ma zagwarantowane swoje prawa i jak widać bez przeszkód z nich korzysta , Niechże i polska mniejszość w Niemczech zacznie być choć w przybliżony sposób traktowana . czy to aż tak wiele ?

    Mniejszość niemiecka w Polsce jak podają różne dane może liczyć około 200 tys osób , zaś Polaków przyznających się do pochodzenia polskiego jest około 2 milionów !!!

    Powtarzam za mec.Chamburą około 2,000,000 osób .

    Spróbujcie choć wysilić się nieco na zrozumienie i naszej strony.
    Powtarzam –
    Nikt ze zdrowym rozsądkiem nie będzie próbował czynić żadnych kroków by ograniczać wam w jakiś sposób już nabyte prawa .. Liczymy tylko na wsparcie naszych oczekiwań jakie dotyczą naszej polskiej ludności zamieszkałem tam w Niemczech .

  19. njoy
    | ID: f53c7942 | #20

    @Andruch: Momencik:) Wybacz, co do sformułowania „Właśnie z takich wypowiedzi jak ta powyżej biorą się potem takie rozróby jak bałkańska z lat 90-tych.” – chodziło mi o tekst bazowy.

    Ale teraz odnosząc się do Twojego tekstu… Wiesz czym się różni mniejszość narodowa od osiadłej emigracji? Mniejszość narodowa to ludzie, którzy są na danym terenie autochtonami; mogą określić terytorium występowania swojej etniczności. Polacy w Niemczech (w znakomitej większości Ślązacy) to emigracja, w gigantycznym odsetku po 1945 roku. Znikoma część to ludzie osiedli na terenie Niemiec przed IIWŚ. Z tych samych powodów, dla których Polacy nie są uznani w Niemczech za mniejszość narodową, w Polsce za mniejszość narodową nie są uznani na przykład Wietnamczycy, których jest chyba więcej niż Karaimów, Żydów, Ormian i Łemków razem wziętych… Bo to jest imigracja zarobkowa, a nie ludność autochtoniczna danego kraju. Wydaje mi się to dosyć logiczne.

    1. | ID: 2198cb1b | #21

      ” Mniejszość narodowa to ludzie, którzy są na danym terenie autochtonami; mogą określić terytorium występowania swojej etniczności”

      Uważasz za ten że im przynależy się nazwa autochtoni ..

      Z tego co mi wiadomo to ludność pochodzenia niemieckiego nie jest rdzenną ludnością występującą na tym terenie od zarania. Prędzej można by Czechów o to posądzać , Jak wiadomym jest ostatni prawowity władca Opola książę Jan Dobry ( 1460-1532) nie był żadnym Niemcem tym bardziej nie reprezentował żadnego z ówczesnych monarchów podległych cesarstwu niemieckiemu .

      warto zatem zapoznać się również z danymi wcześniejszych panów na Opolu z linii Bolków Opolskich którzy tkwili tu jeszcze od wcześniej . Dobrze to widać na ścianach w kaplicy książęcej w kościele Franciszkanów w Opolu.

      Także nie polecam szafować zbytnio tą demagogią gdyż jak widać nie ma ona poparcia w faktach historycznych .

      A wracając do faktów skoro już przed II wojną światową status owej Polonii czyli mniejszości Polskiej w Niemczech był formalnie uznany przez państwo Niemieckie , zatem nie ma najmniejszej potrzeby choćby na potrzeby obrony wątpliwej tezy podważać zapisy na mocy umów międzynarodowych.

      Warto też poznać rzeczywisty kontekst tak licznego zapełnienia tych ziem przez rdzenną ludność niemiecką podczas trwającego plebiscytu w latach 1919-1921 ..

      Jakoś o tym strona niemiecka milczy jak zaklęta .

      Czy tych „plebiscytowych ” też uznasz za autochtonów ?

      Proponuję zatem więcej pokory a mniej gołosłowia .

      1. njoy
        | ID: f53c7942 | #22

        Uważam, że autochtoni – na potrzeby pojęć typu „mniejszość narodowa” – to ludzie, którzy przybyli, osiedlili się i zakorzenili w danej ziemi jeszcze przed tym, jak zaczęło się rodzić w Europie dzisiejsze pojęcie „narodu” i „narodowości”, a to datuje się dopiero najwcześniej na XVIII wiek.

        Jeżeli mówisz o plebiscytach… To polska zachłanność doprowadziła do porażki, bo to strona polska dążyła do włączenia do plebiscytu gmin bardziej na zachód, gdzie wiedziano, że nie ma szansy wygrać opcja propolska. To po pierwsze. A jak szafujesz przywożeniem głosujących w plebiscycie z głębi Niemiec, to może przypomnisz ilu żołnierzy regularnego wojska polskiego z głębi odrodzonej RP brało udział w tak zwanych Powstaniach Śląskich? Ilu było importowanych z Kongresówki i wschodniej Galicji ochotników?

  20. gość
    | ID: 96338956 | #23

    w odpowiedzi do njoy’a: „Ta… Tak jak już ktoś napisał: jeśli PRL to nie byli Polacy, to III Rzesza to nie byli Niemcy…”. Komunizm to system obcy narzucony Polakom, a Wasz nazistowski, jest rodzimy, wytworzony przez naród i przez naród wspierany (oczywiście nie jest to reguła). A autor artykułu przesadził w wielu kwestiach. Ważne jest jednak, aby każdy miał prawo do wypowiedzi wtedy rodzi się dialog, który może rozładować napięcia.

    1. njoy
      | ID: f53c7942 | #24

      Jaki „Wasz”? Gdzie on jest mój?!
      Przy okazji, mam Ci przypomnieć ilu ludzi w szczytowej fali należało do PZPR? A jednak to nie było nakazane, a nieprzynależność nie byłą karalna. Sprawdź dla odmiany jak wyglądała „dobrowolność” przynależności do różnych organizacji w III Rzeszy. I jeszcze jedno… NSDAP do władzy wybrało mniej ludzi, niż PiS, Samoobronę i LPR parę lat temu… A uwierz mi, że ten miks 80 lat temu zgotowałby II RP niewiele mniejsze piekiełko…

  21. Ślązak
    | ID: b587ad7c | #25

    Ale w Niemczech też jest mnóstwo gmin, gdzie są tablice po niemiecku i po serbo-łużycku albo niemiecku i duńsku.

  22. | ID: f90080b9 | #26

    njoy :
    Uważam, że autochtoni – na potrzeby pojęć typu „mniejszość narodowa” – to ludzie, którzy przybyli, osiedlili się i zakorzenili w danej ziemi jeszcze przed tym, jak zaczęło się rodzić w Europie dzisiejsze pojęcie „narodu” i „narodowości”, a to datuje się dopiero najwcześniej na XVIII wiek.
    Jeżeli mówisz o plebiscytach… To polska zachłanność doprowadziła do porażki, bo to strona polska dążyła do włączenia do plebiscytu gmin bardziej na zachód, gdzie wiedziano, że nie ma szansy wygrać opcja propolska. To po pierwsze. A jak szafujesz przywożeniem głosujących w plebiscycie z głębi Niemiec, to może przypomnisz ilu żołnierzy regularnego wojska polskiego z głębi odrodzonej RP brało udział w tak zwanych Powstaniach Śląskich? Ilu było importowanych z Kongresówki i wschodniej Galicji ochotników?

    Widzę i czytam że nic nowego nie wnosisz do dyskusji jak tylko dopisując kolejne poboczne wątki choćby z przywoływaniem „tzw” Powstań Ślaskich .

    Co ma piernik do wiatraka że zapytam . jeśli dyskusja ma dotyczyć składu i przebiegu chociażby ostatniego powstania Śląskiego które wybuchło 2-maja 1921 możemy wówczas poruszać temat czy Polska na mocy umowy mogła czy nie mogła wtrącać się do plebiscytu. Czy i ilu ochotników skąd dołączyło do zgrupowań pod Zdzieszowice czy do Gliwic. Nie wrzucajmy pokątnych wątków dla rozwodnienia głównego tematu.

    W dalszym ciągu otwartą jest sprawa sztucznego zaludnienia obszarów objętych późniejszym plebiscytem przez wysyłaną tu aż z głębi Niemiec ludność pochodzenia rdzennie niemieckiego . Dając im wszelkie możliwości osiedlenia się na tym terenie w tym i inne gratyfikacje. To nie podlega żadnej dyskusji bo to są bezsprzeczne fakty.

    XVIII wiek można by ostatecznie przyjąć za okres ale chyba początku agresywnej ekspansji PRUS na ościenne kraje takie jak Polska . W czym wcale nie była dłużna i sama Rosja Austria czy państwo Niemieckie ..
    Tenże wiek mógł wyznaczyć a owszem według doktryny późniejszego Bismarka czas narodzin po klęsce Francuskiej odrodzonego Cesarstwa Niemieckiego pod wodzą Wilhelma.

    Wróćmy zatem na ziemie szanowny rozmówco i powróćmy do zasadniczego zagadnienia .

    1. Niehrabia
      | ID: 997447ba | #27

      Masz racje twierdzac, ze w Niemchech jest duzo gmin z szyldami miejscowosci w jezykach sorbskich, czy dunskich! Nikt by sie tez nie dziwil, gdyby na Slasku byly szyldy z nazwami miejscowosci po slasku! Ale dlaczego po niemiecku?

  23. saaa
    | ID: 06168a9e | #28

    nie ma potrzeby sprzeczania sie i wyganiania nawzajem. Po prostu zrozumcie: nie Śląsk do Polski a Polska na Śląsk – i akceptujcie co tu zastaliście.

  24. | ID: a9598d7c | #29

    saaa :
    nie ma potrzeby sprzeczania sie i wyganiania nawzajem. Po prostu zrozumcie: nie Śląsk do Polski a Polska na Śląsk – i akceptujcie co tu zastaliście.

    Jedno jest pewne że Śląsk leży w Polsce a nie gdzie indziej żeby nie wiem jakie bzdety wymyślił Kutz z RAŚiem czy inną formacją , z jakichś powodów nienawidzący Polskę .

    Jeszcze troszkę takiej dydaktyki w wykonaniu obecnej ekipy a młodzież nie będzie miała najmniejszego pojęcia skąd właściwie wywodzi się z jakiego narodu , co było przed nimi. To nie przypadek że wynaradawia się naród. Społeczeństwo staje się kosmopolityczne.

    Z drugiej strony takim nijakim tworem dość łatwo manipulować . Co zresztą widać po tym co dzieje się w kwestii różnych przekrętów w wykonaniu obecnej ekipy rządowej – społeczeństwo bezwolnych lemingów daje wiarę wszystkiemu co zobaczy i usłyszy w głównych mediach TVN , GW czy innych periodyków .

    Naród kompletnie zatracił wewnętrzny system samokontroli i brnie dalej na krawędź ..a później tylko przepaść .

  25. 24 stycznia 2011, 15:51 | #1
Komentarze są zamknięte